Wojtek Sawicki – dzieciństwo i diagnoza dystrofii mięśniowej
Wojtek Sawicki to postać, która od lat inspiruje wiele osób swoją determinacją i otwartością w mówieniu o niepełnosprawności. Jego historia zaczyna się w dzieciństwie, gdy jako pełen energii chłopiec stopniowo tracił siłę mięśniową z powodu dystrofii mięśniowej Duchenne’a. To genetyczna choroba, która prowadzi do postępującego osłabienia mięśni, a z czasem uniemożliwia samodzielne poruszanie się. Mimo trudnej diagnozy, Wojtek Sawicki od najmłodszych lat wykazywał niezwykłą siłę charakteru, wspierany przez rodziców, którzy poświęcili mu całą swoją uwagę i miłość.
Życie z niepełnosprawnością – codzienność i wyzwania
Dziś Wojtek Sawicki ma 38 lat i porusza się na elektrycznym wózku inwalidzkim, oddycha przy pomocy respiratora, a jego dieta opiera się na odżywianiu dojelitowym. Mimo tych ograniczeń, nie rezygnuje z aktywnego życia. Komunikuje się z fanami za pomocą specjalnego oprogramowania, sterując komputerem wzrokiem i mówiąc szeptem. Jego media społecznościowe są pełne energii i autentyczności, co przyciąga tysiące obserwatorów. Wojtek pokazuje, że niepełnosprawność nie musi oznaczać rezygnacji z marzeń.
Rodzina i relacje – rola rodziców i byłej żony
Rodzice Wojtka Sawickiego odgrywali kluczową rolę w jego życiu, zapewniając mu wsparcie przez ponad 30 lat. Sam często podkreśla, że to dzięki ich poświęceniu mógł rozwijać się mimo postępującej choroby. W 2022 roku Wojtek zawarł związek małżeński z Agatą, która stała się nie tylko jego żoną, ale także asystentką i współtwórczynią popularnego profilu Life on Wheelz. Ich relacja była często pokazywana w mediach społecznościowych jako przykład miłości i wzajemnego wsparcia.
Rozstanie z Agatą i nowy rozdział w życiu
Mimo początkowego szczęścia, małżeństwo Wojtka Sawickiego i Agaty zakończyło się rozwodem. Co ciekawe, była żona nadal pomaga mu w codziennych obowiązkach, a nawet na krótko wróciła do jego mieszkania. Ich relacja pozostaje przyjacielska, co budzi zarówno podziw, jak i kontrowersje. Wojtek otwarcie mówi o trudnościach w związku, podkreślając, że życie z niepełnosprawnością wymaga ogromnego poświęcenia od obu stron.
Zbiórki na Patronite i zarzuty o trwonienie pieniędzy
Wojtek Sawicki od lat prowadzi zbiórkę na platformie Patronite, z której środki mają pokrywać koszty leczenia, asystentów i codziennych potrzeb. Jednak w ostatnim czasie youtuber o pseudonimie Klepsydra oskarżył go o nieodpowiedzialne wydawanie pieniędzy z darowizn, wskazując na drogie zakupy, takie jak luksusowe kosmetyki czy buty za tysiące złotych.
W odpowiedzi Wojtek opublikował szczegółowe wyliczenia, tłumacząc, że przez 6 lat zebrał 270 tys. zł, co daje średnio 3750 zł miesięcznie. Podkreślił, że większość środków idzie na wynajem mieszkania, opiekę asystentów i leczenie. Jednak krytycy nadal kwestionują jego wydatki, co wpłynęło nawet na utratę części współprac reklamowych.
Wojtek Sawicki o hejcie i konsekwencjach afery
Po fali krytyki Wojtek Sawicki przyznał, że stracił już dwie współprace z markami, które wycofały się z reklamowania się u niego. W mediach społecznościowych wyraził frustrację, że “hejterzy osiągnęli swój cel”, ale nadal wierzy, że jego działalność ma sens. Mimo wszystko pozostaje aktywny w sieci, dzieląc się swoją codziennością i pokazując, jak wygląda życie z ciężką niepełnosprawnością.
Przyszłość Wojtka Sawickiego – co dalej?
Obecnie Wojtek Sawicki skupia się na dalszym prowadzeniu swojego profilu Life on Wheelz, choć przyznaje, że sytuacja finansowa jest trudna. Jego celem jest zapewnienie sobie stabilności, aby móc opłacać niezbędną opiekę i leczenie. Mimo kontrowersji, pozostaje ikoną dla wielu osób z niepełnosprawnościami, udowadniając, że warto walczyć o swoje miejsce w świecie.
Jego historia to nie tylko opowieść o chorobie, ale też o sile charakteru, miłości i wyzwaniach, z którymi mierzy się każdego dnia.

Od lat zajmuję się tworzeniem treści dla portali internetowych, obejmujących różnorodne tematy. Moim celem jest dostarczanie wartościowych i ciekawych artykułów, które angażują i inspirują czytelników. Pisanie to dla mnie nie tylko praca, ale również pasja, która pozwala mi dzielić się wiedzą i odkrywać nowe perspektywy.